O tym prawie to tylko tak wspomniałem

A kultura naszych kierowców w stosunku do rowerzystów... Sam jeżdżąc nieraz uniknąłem ciężkich obrażeń o włos. Nigdy mnie nikt nie namówi na wycieczkę rowerową gdzie przejazd jest choćby fragmentem drogi krajowej i niektórych dróg wojewódzkich, no chyba że są ścieżki rowerowe wzdłuż nich. W Tucholi kilkanaście lat temu ktoś wpadł na pomysł aby na szerokich drogach 8,5 m wyłączyć część drogi pod taką ścieżkę. Skutek kilkanaście osób w szpitalu, po weekendowych wojażach dyskotekowych wyciągano kratki uliczne przykrawężnikowe w które rowerzyści wpadali ot dla jaj. Mam nadzieję, że takich ścieżek nie będzie.
Poza tym rozwój ścieżek rowerowych jest i tak u nas mocno zaniedbany. Weźmy rok 2007 w którym powstało w Polsce około 100 km ścieżek, a u naszego sąsiada na Litwie 1500 km w tym około 200 km przy wybrzeżu Bałtyku gdzie najdłuższa ścieżka ma około 100 km.